Na motocyklu w duchu chrześcijańskim

Data:27.05.2017 r.

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Modlić się można na wiele sposobów, w różnych okolicznościach, bez względu na pogodę czy porę dnia. Na pomysł nietypowej formy modlitwy wpadł wraz z grupą przyjaciół proboszcz parafii w Jacznie, ks. Piotr Hanczaruk. Postanowił on zorganizować spotkanie motocyklistów, by wraz z nimi wyruszyć w podróż po Sokólszczyźnie, śladami cerkwi i kościołów. Motocykl daje poczucie wolności i niezależności, a także ogromną frajdę z jazdy. Jednak nad bezpieczeństwem zawsze czuwa Bóg, dlatego dzisjejsze spotkanie i jutrzejsza parada to nie tylko integracja i wymiana doświadczeń miłośników jednośladów, ale też rozmowa o Bogu i swoista modlitwa, by z każdej wyprawy zawsze szczęśliwie wrócić do domu.

Pierwsze maszyny zajechały na przycerkiewny plac w Jacznie już wczoraj. Ośrodek Bractwa Młodzieży Prawosławnej to znakomita baza do tego rodzaju spotkań. Dziś od wczesnych godzin porannych dojeżdżały kolejne motocykle. Widok tylu jednośladów w jednym miejscu to prawdziwa gratka dla fanów motoryzacji. Motocykle turystyczne, cruisery, czopery, enduro oraz skutery - każdy piękny na swój sposób. W słońcu lśniły głębokie kolory i wypolerowane chromy, a zapach skóry i benzyny tylko dodawał specyficznego klimatu, dobrze znanego wszystkim, którzy choć raz włożyli kask i ruszyli przed siebie. 

Tablice rejestracyjne głównie z podlasia, poza jedną. Przy motocyklu Agnieszka i Tomek.

- Jesteśmy z Włocławka. Jest tam mała cerkiew i niewielkie środowisko prawosławnych. O tym spotkaniu dowiedzieliśmy się z jednego z portali społecznościowych, a że bardzo dużo jeździmy po Polsce, był to fajny pomysł by tu przyjechać. Te okolice odwiedzamy już drugi raz i z pewnością nie ostatni - usłyszałem od Agnieszki. - Od jak dawna pasjonujemy się motocyklami? Mąż od trzydziestu, ja zaś od dziesięciu i szczerze mówiąc już nie wyobrażamy sobie innego życia.

Kilka minut po 11 rozpoczął się molebien w intencji wszystkich motocyklistów. W krótkim kazaniu o. Piotr wyraził wdzięczność wszystkim uczestnikom za przyjazd i uczestnictwo w pierwszym tego rodzaju spotkaniu na tym terenie. Przyponiał też o sensie życiowej podróży, także tej motocyklowej.

-  Pamiętajcie, by podczas jazdy, podczas bezkresu drogi, zwiedzając te piękne tereny, by umykające kilometry naszego życia zawsze były z myślą o Bogu. Bo jeśli sami będziemy sobie przedkładać zasługi, stawiając na piedestale swoje "ja", to nasze "ja" zostanie zgubione. Być może nieuważny kierowca, być może zwierzę w lesie, być może coś innego sprawi, że w jednej sekundzie nasze własne "ja" może się zmienić w prawdziwą wolę Boga. Jeśli będziemy pamiętać o tym, że Bóg istnieje i to On dał nam piękną pogodę, On dał nam siły i możliwość przyjazdu, to On zawsze będzie nas ochraniał. Przed chwilą modliliśmy się za podróżujących, by Bóg zesłał bezpieczną drogę do jazdy i bezpieczną droge powrotu. Byśmy wyruszając i zwiedzając te piękne tereny, nasze świątynie, wszyscy szczęśliwie wrócili do domu. 

Około południa niewielkie Jaczno rozbrzmiało pomrukiem silników i po zrobieniu pamiątkowej fotografii uczestnicy pierwszego Chrześcijańskiego Spotkania Motocyklowego ruszyli w drogę, odwiedzając kolejno: cerkiew w Nowym Dworze (przy okazji także Szkolną Izbę Regionalną), Cerkiew w Kuźnicy, sanktuarium oraz cerkiew w Sokółce, kościół w Sidrze, cerkiew w Dąbrowie Białostockiej oraz sanktuarium w Różanymstoku. W krótkich opowieściach zebrani poznali historię świątyń i parafii oraz ich patronów. Wszyscy duchowni, z którymi rozmawialiśmy zgodnie podkreślali, iż jest to piękna inicjatywa, warta kontynuowania w przyszłości. 

Wieczór motocykliści spędzą na długich rozmowach przy ognisku, zaś jutro rano spotkają się na Boskiej Liturgii, po czym wezmą udział w paradzie, w ramach obchodów dni Dąbrowy Białostockiej.

 

Adam Matyszczyk

Script logo