Nie Wszystkich Świętych, lecz św. Kosmy i Damiana.

Data:14.11.2014 r.

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

14 listopada wyznawcy prawosławia znów wyruszyli na cmentarze. O tym dniu mówi się powszechnie „prawosławne wszystkich świętych”, zapewne w kontekście dwutygodniowego odstępu po katolickim święcie zmarłych. W istocie jednak sytuacja wygląda nieco inaczej.

– 14 listopada Cerkiew czci pamięć św. Kosmy i Damiana, żyjących w III wieku lekarzy cudotwórców, którzy otrzymawszy od Boga talent leczenia ludzi, wykorzystywali go, uzdrawiali chorych nie biorąc za to żadnych opłat – mówi ks. Justyn Jaroszuk, wikary sokólskiej parafii. – Spotkałem się jednak wielokrotnie z określaniem tego dnia mianem „prawosławne wszystkich świętych”. 14 listopada nie wspominamy wszystkich świętych i nie jest to w tradycji prawosławnej dzień modlitwy za zmarłych. W wielu parafiach kapłani jednak święcą groby i odprawiają nabożeństwa żałobne. Wynika to właśnie z przyzwyczajenia zarówno wiernych jak i środowiska, iż prawosławne święta wypadają zwykle 13 dni po katolickich. Oczywiście nie wszystkie, jednak tę zasadę widać np. w przypadku Bożego Narodzenia (25 i 26 grudnia / 7 i 8 stycznia) czy Przemienienia Pańskiego (6 sierpnia / 19 sierpnia) a także wielu innych świąt. Ponadto jest to też wynik pewnego pragmatyzmu. Kapłani pomagają sobie wzajemnie i np. 1 listopada święcą groby w jednej parafii, by 14 zrewanżować się pomocą w innej. Jeżeli zaś chodzi stricte o wszystkich świętych, to obchodzimy je w pierwszą niedzielę po pięćdziesiątnicy, czyli w 9 niedzielę po Wielkanocy, jest to zatem święto ruchome – kontynuuje ks. Justyn. Wówczas także nie ma tradycji świecenia grobów, chyba, że w miejscach gdzie jest to święto parafialne.

W  dekanacie sokólskim, w dzień wspomnienia św. lekarzy i cudotwórców, wierni odwiedzali cmentarze w Sokółce, Jacznie i Nowym Dworze.

W kaplicy cmentarnej na sokólskim cmentarzu Św. Liturgię odprawił proboszcz, ks. mitrat Włodzimierz Misiejuk. Oprócz miejscowych parafian, uczestniczyli w niej także ci, którzy z różnych względów nie mogli dotrzeć do Sokółki 1 listopada.

Wierni z parafii w Jacznie modlili się zaś wspólnie z miejscowym proboszczem, ks. Piotrem Omelczukiem oraz ks. Mirosławem Tomaszewskim z Zabłudowa. Po nabożeństwie kapłani udali się na pobliski cmentarz, gdzie w ciągu kilku godzin poświęcili kilkaset grobów.  

Ks. Józefowi Sitkiewiczowi z Nowego Dworu pomagali dziś ks. mitrat Mikołaj Podolec z Białegostoku i ks. mitrat Jerzy Ackiewicz z Hajnówki.

- W błogosławionym odpoczynku daj wieczny pokój, Panie, zmarłym sługom Twym i uczyń im wieczną pamięć – brzmiały słowa modlitwy nad każdym grobem, po czym baciuszka czyniąc znak krzyża kropił mogiłkę święconą wodą. Słowami tymi zakończyła się też paniachida – nabożeństwo żałobne odprawiane po Św. Liturgii, podczas którego odczytywane były imiona zmarłych z przyniesionych przez wiernych książeczek intencyjnych.

- Bardzo się cieszę, że tak wielu ludzi modli się dziś za dusze swoich przodków – powiedział do wiernych zgromadzonych w nowodworskiej cerkwi ks. Jerzy Ackiewicz. Jest to bardzo ważne, gdyż tak jak dobry gospodarz w czasie ciepłego i wilgotnego lata oczekuje obfitych plonów, tak w takich dniach jak dzisiejszy, dusza oczekuje modlitw od swoich bliskich. Jest to bowiem jedyny pokarm jaki my, żyjący, możemy jej przekazać – dodał.  

 

Adam Matyszczyk

Script logo