Nowe dzwony w Jacznie.

Data:22.01.2015 r.

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

O trzy nowe, a w zasadzie stare dzwony, wzbogaciła się parafia w Jacznie. Dzwony te przez dziesiątki lat współtworzyły rytm klasztornego życia, wyznaczając swym brzmieniem codzienne nabożeństwa w Stauropigialnym Męskim Monasterze św. Onufrego Wielkiego w Jabłecznej.

Jak zatem jabłeczyńskie dzwony znalazły się w Jacznie?

- Kiedy w 2013 r. przybyłem do tutejszej parafii wielokrotnie zagłębiałem się w jej historyczne dzieje – mówi proboszcz parafii w Jacznie ks. Piotr Omelczuk. Z archiwalnych zapisów, jak też z relacji wiernych, dowiedziałem się o pięknej tradycji. Przez całą paschalną niedzielę, co godzinę, mieszkańcy dźwiękiem cerkiewnych dzwonów oznajmiali światu radość Zmartwychwstania. Wszystko przerwały tragiczne wydarzenia z 14 listopada 1985 r. Pożar doszczętnie strawił drewnianą świątynię. Spłonęła cudowna ikona Matki Bożej, zabytkowa ewangelia a także dzwony. Mimo, iż cerkiew odbudowano, a mieszkańcy wznoszą modlitwy przed kopią świętego obrazu, to tradycji paschalnego dzwonienia nie udało się reaktywować.  

- Pod koniec 2013 r. bracia monasteru w Jabłecznej zainicjowali ideę wymiany starych, wiekowych już dzwonów, na nowe – kontynuował proboszcz. - Zwróciłem się więc do Archimandryty Atanazego, namiestnika klasztoru w Jabłecznej, z prośbą, czy nie mógłby starych dzwonów ofiarować naszej parafii. Pomyślałem, że ich pozyskanie będzie znakomitą okazją do przywrócenia miejscowej paschalnej tradycji, oraz pewnym symbolicznym upamiętnieniem dwóch ważnych wydarzeń: trzydziestej rocznicy pamiętnego pożaru oraz stu lat od bieżeństwa (masowej ucieczki ludności, głównie wyznania prawosławnego, z zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego, między innymi z terenów dzisiejszego województwa podlaskiego, w głąb Rosji – przyp. red.). - Sprawa nie była taka prosta, gdyż chętnych było bardzo wielu. Mimo wszystko udało się. Dzięki ofiarności Archimandryty, trzy z nich trafiły do Jaczna. Z rąk braci zakonnych odebrałem je 10 sierpnia, w dzień święta Supraskiej Ikony Matki Bożej, po czym przewiozłem do naszej cerkwi.

- Dzwony, które otrzymaliśmy, mają bardzo ciekawą historię. Odlane zostały w Moskwie w 1912 r. Upływający czas ich nie oszczędzał, dlatego też wymagały częściowego odnowienia. I tu chciałbym bardzo podziękować swoim parafianom, a w szczególności Janowi Kulmaczowi. To dzięki nim dzwony otrzymały nowe serca, a dzwonnica przygotowana została do montażu. Zrobiliśmy już wstępne przymiarki i niebawem wszystkie znajdą swoje miejsce tuż pod kopułą naszej cerkwi – cieszy się ks. Piotr. - Dzwon, który spłonął 30 lat temu ważył około 300 kg. Te, które mamy obecnie nie są tak okazałe, lecz jestem pewien, że równie doniośle i pięknie będą przywoływać wiernych na modlitwę, a raz w roku, co godzinę wieścić będą radosne Chrystos Woskresie.

 

Adam Matyszczyk

 

Script logo