Święto Wniebowstąpienia Pańskiego w Krynkach

Data:25.05.2017 r.

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

W czterdziesty dzień po Zmartwychwstaniu Chrystusa, zawsze we czwartek, Cerkiew obchodzi jedno z dwunastu wielkich świąt - Wniebowstąpienie Pańskie. To ustanowione jeszcze w czasach apostolskich święto kończy okres paschalny i od tego dnia, a w zasadzie od dnia poprzedzającego, przestajemy się pozdrawiać słowami Chrystos Woskresie. W dekanacie sokólskim, dzień ów w sposób szczególny obchodzony jest w parafii w Krynkach i traktowany niemal jako drugie święto parafialne. Także w tym roku, wierni przybyli do miejscowej świątyni, by wznieść modlitwy, za siebie, za bliskich, za ojczyznę, a także za to, by ziemia wydała obfite plony.

Liturgiczne uroczystości rozpoczęły się molebnem z Małym Poświęceniem Wody. Boskiej Liturgii przewodniczył ks. mitrat Aleksander Klimuk z Ostrowa Północnego, w asyście: ks. Piotra Charytoniuka - proboszcza kryńskiej parafii, ks. Jarosława Grygiewicza z Kuźnicy, ks. Mirosława Łuciuka z Kruszynian, ks. Justyna Jaroszuka z Sokółki oraz ks. Adriana Charytoniuka z Samogródu. Nabożeństwo upiększał śpiewem miejscowy chór pod kierownictwem Jolanty Horosz.

- Dziś, w ten piękny słoneczny dzień, dobry Pan Bóg pozwolił nam znów wspólnie cieszyć się radością święta Wniebowstąpienia Pańskiego. To właśnie dziś słyszymy, przede wszystkim w dziejach apostolskich, o tym wydarzeniu. (...). O Swoim Wniebowstąpieniu Chrystus mówił już dużo wcześniej. Najwięcej wspominał o tym apostołom podczas spotkań, a kończąc na ostatniej wieczerzy. To, jak bardzo mocno Chrystus chciał być zrozumiany przez apostołów, przez wszystkich do których przemawiał, możemy usłyszeć w pierwszych Ewangeliach jutrzni Wielkiego Piątku. Te dwie pierwsze z dwunastu Ewangelii bardzo dokładnie, z różnego punktu widzenia, słowami św. Jana, ukazują nam czego możemy się spodziewać. I to czego nie rozumieliśmy, czego nie rozumieli apostołowie do tego dnia, właśnie dziś się dzieje. Dziś Chrystus odchodzi tam, skąd przyszedł. Odchodzi w chwale, w radości swoich uczniów i na oczach swojej Matki. Odchodzi z zaznaczeniem tego, że wkrótce wróci. W Ewangelii słyszymy również o tym, że kiedy Chrystus zniknął za obłokiem, dwaj aniołowie zapytali stojących tam uczniów i Matki Bożej: "Na co czekacie, idźcie do Jerozolimy, jak wam Kazał. Czuwajcie jednak, gdyż wkrótce wróci". I my, obdarowani łaską Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, czekamy na powrót Chrystusa. I tak jak Kazał nam czekać w czujności i modlitwie, powinniśmy być gotowi w każdym dniu na spotkanie z Panem Bogiem (...). Wczoraj zakończyliśmy okres radości Paschalnej. Ostatni raz słyszeliśmy te piękne słowa "Chrystos Woskresie". Wczoraj się skończyło, a dziś się zaczyna. Zaczyna coś nowego - oczekiwanie na Zstąpienie Świętego Ducha na apostołów, a poprzez nich na wszystkich nas. I tak jak apostołowie po przyjęciu tej wielkiej łaski zrozumieli słowa Chrystusa, tak też my przyjmując łaskę Ducha Świętego powinniśmy prosić Boga ażeby otworzył nam nasze umysły i serca. Tylko umysłem i otwartym sercem jesteśmy w stanie przyjąć słowa Chrystusa. Zdawało by się łatwo mówić - róbmy tak, żeby było dobrze, starajmy się. Ale to tylko słowa. Nie trzeba wielkich czynów! Można układankę swojego życia zacząć od małych elementów, od małych kroczków, które tak jak apostołom pozwolą nam zrozumieć słowa Chrystusa. Zobaczcie, jak małe dziecko szczerze przyjmuje wszystko to, czego je uczymy, czego uczą rodzice i czego uczą na religii. Przyjemnością jest dla niego pierwszy raz się przeżegnać, przyjemnoscią jest pierwszy raz powiedzieć choćby najkrótszą modlitwę. Cieszy się i raduje, ale kiedy dorasta, zaczyna zwodzić go ten, który stara się by człowiek stał się leniwy, by człowiek nie robił nic w celu poznawania Boga. I my wszyscy tutaj zebrani, wszyscy żyjący na ziemi jesteśmy dziećmi Pana Boga. Wróćmy więc w swoim sercu, w swoim postępowaniu chociaż odrobinkę do naszego dzieciństwa, a napewno tak jak Jezus Chrystus zmartwychwstaniemy i zasłużymy sobie na wniebowstapienie na przebywanie z Bogiem - pouczał w kazaniu o. Adrian.

Podczas procesji, gdy nad głowami wiernych odczytywane były fragmenty Ewangelii, niektórzy z nich chwytali za wstążki oddzielające poszczególne strony i przecierali sobie oczy i czoła wierząc, że płynąca ze świętych słów łaska uzdrowi ich i daruje długie lata życia. To naoczne świadectwo głębokiej i szczerej wiary.  

Na zakończenie do zgromadzonych zwrócił się proboszcz - ks. Piotr, dziękując za przybycie i wspólną modlitwę. 

 

Adam Matyszczyk

  
 

Script logo