Rozpoczął się remont zabytkowej kaplicy w Jacznie

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Już niebawem będziemy mogli cieszyć się kolejną ważną inwestycją, przywracającą blask zabytkowej świątyni na Sokólszczyźnie. Parafia w Jacznie wyremontuje kaplicę św. Niewiast Niosących Wonności (Żen Mironośnic). Prace rozpoczęły się kilka dni temu. 
- Z Bożą pomocą do końca czerwca 2021 r. planujemy zakończenie prac budowlanych zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz cerkwi. Następnie chcielibyśmy zamontować nowy ikonostas oraz elementy niezbędne do sprawowania Liturgii, czyli prestoł i żertwiennik. Bardzo byśmy się cieszyli, by w tym samym roku, zwieńczeniem dzieła było poświęcenie kaplicy - powiedział proboszcz ks. Piotr Hanczaruk.

- Obecne prace są zwieńczeniem 6-letnich przygotowań. Począwszy od wpisania kaplicy do rejestru zabytków, które miało miejsce kiedy proboszczem był ks. Piotr Omelczuk oraz przygotowanie projektu, poprzez złożenie wniosku o dofinansowanie do LGD Fundusz Biebrzański i przygotowanie wszelkiej niezbędnej dokumentacji w tym zakresie, na wyłonieniu wykonawcy skończywszy. Po tych prawie 6 latach, z błogosławieństwem abp Jakuba i zgodnie z pozwoleniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, rozpoczęliśmy długo wyczekiwany remont naszej kaplicy - wyjaśniał o. Piotr.

Drewniana cerkiewka na miejscowej nekropolii zyska nie tylko nowy dach, okna i drzwi. Odnowiona zostanie jej zewnętrzna elewacja oraz gruntownie wyremontowane wnętrze, ze wzmocnieniem kamiennych fundamentów i wymianą podłogi włącznie. Położona też zostanie nowa instalacja elektryczna. Ponadto zagospodarowany zostanie teren przy bramie i wokół kaplicy. Już po zakończeniu prac stricte budowlanych, cerkiew zyska nowy ikonostas, prestoł, żertwiennik, panikadiło, a także pozostałe wyposażenie niezbędne w prawosławnej świątyni. 

- W związku z rozpoczętymi w ubiegłym tygodniu pracami konieczne było zruszenie prestołu. Na jego wewnętrznej części widnieje wpis, iż został on poświęcony przez duchownych, bez udziału biskupa, w 1969 r. Wydaje mi się, że ostatni remont kaplicy, nadający jej obecnego kształtu, przeprowadzony był właśnie w tym okresie. Także we wspomnieniach mieszkańców Jaczna da się usłyszeć wzmianki o remoncie dachu w tym właśnie czasie. Kaplica sama w sobie jest w bardzo dobrym stanie technicznym, jeśli chodzi o konstrukcję nośną. Ciekawostką jest fakt, iż została ona postawiona z materiału pozyskanego z rozbiórki innego budynku. Świadczą o tym wyraźne ślady, które dało się uchwycić po zdjęciu wewnętrznej szalówki - mówił duchowny. 

Remont jaczeńskiej kaplicy jest rzecz jasna dziełem przywracającym blask pięknemu zabytkowi Sokólszczyzny i Podlasia, ale jest też bardzo ważnym wydarzeniem dla lokalnej społeczności. To właśnie w tej niewielkiej cerkiewce wzrastało duchowe życie parafian, w momencie dla nich bardzo trudnym.

- Po pożarze głównej świątyni w 1985 r., swoje modlitwy do Boga parafianie wznosili właśnie w tej kaplicy. Była ona tak mała, że aby pomieścić choć część wiernych, dobudowano doń tymczasowy ganek, po którym pozostał jedynie murowany fundament. I to właśnie tam, w kaplicy, wierni przystępowali do Eucharystii, tam były zawierane sakramenty małżeństwa i stamtąd odprowadzano zmarłych w ostatnią ziemską drogę. Z racji okalających ją grobów można powiedzieć, iż świątynię wzniesiono na modlitwie i prochach przodków, dlatego z tak wielkim szacunkiem traktowana jest przez obecnie żyjących - dodał na zakończenie proboszcz.

Poszczególne etapy prac są ujęte w przygotowanym harmonogramie, są też w pewnym stopniu uzależnione od warunków atmosferycznych. Mówił o tym wykonawca projektu Pan Krzysztof Rećko, od lat zajmujący się pracami budowlanymi w obiektach wpisanych do rejestru zabytków. 

- Stan obiektu jest nieco gorszy niż wynikało to z inwentaryzacji przeprowadzonej na etapie projektowym, niemniej bardzo dobrze zachowały się ściany i podwaliny konstrukcji, co nas bardzo cieszy. Usytuowanie kaplicy na wzgórzu prawdopodobnie zapewniło odpowiednią wentylację, co w połączeniu ze szczelnym dachem niewątpliwie miało wpływ na wspomnianą już konstrukcję świątyni. Najbardziej newralgiczną częścią była podłoga, którą musimy wymienić - włącznie z legarami. Będziemy się jednak starać, by jak największą część przywrócić do pierwotnego stanu, mowa tu o szalówce czy ozdobnikach. Niestety niektórych elementów, jak np. drzwi, z uwagi na zniszczenie, nie są się przywrócić, dlatego też będą musiały być odtworzone zgodnie z oryginałem. Generalnie muszę powiedzieć, iż pracuję się tu bardzo dobrze. Harmonogram przewidziany zarówno na ten jak i następny rok jest do utrzymania i sukcesywnie realizowany. Obecnie, z uwagi na warunki atmosferyczne, realizujemy prace we wnętrzu, czyli podłogę, ściany, sufity oraz kamienną podmurówkę. Następnie powoli, sukcesywnie będziemy realizowali pozostałe zaplanowane etapy - mówił wykonawca.  

Przypomnijmy, dofinansowanie na ten cel, z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego, przyznał Zarząd Województwa, zaś sam projekt opiewający na 250 tys. zł. z otrzymaną dotacją 200 tys. zł., przygotowano w ramach LGD Fundusz Biebrzański. 

 

Adam Matyszczyk

Script logo