Święto parafialne kaplicy w Jurowlanach

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

W skład dekanatu sokólskiego wchodzi dwanaście parafii, na terenie których funkcjonuje dwadzieścia jeden świątyń. Wysuniętą najdalej na wschód jest cerkiew w Kruszynianach, jednak najbliżej granicy z Republiką Białorusi położona jest kaplica w Jurowlanach. Przy bramie muru okalającego nekropolię, bez trudu można dostrzec słupy graniczne obu państw. To właśnie tam, żywi i umarli radowali się dziś świętem patronów cerkwi, św. męcz. Borysa i Gleba. Żywi - gdyż setki z nich odwiedziło świątynię, uczestnicząc w sprawowanych nabożeństwach, umarli - ponieważ nad ich grobami wznoszono modlitwę za spokój, życie wieczne i wieczną pamięć. 

Już od wczesnych godzin porannych na setkach wiekowych grobów zapalano znicze nadziei, a ojcowie: Aleksander Klimuk, Piotr Charytoniuk, Wiktor Tetiurka oraz proboszcz Mirosław Łuciuk, z modlitwą oświęcali mogiłki święconą wodą. Boskiej Liturgii przewodniczył o. Jerzy Nieścierowicz. Duchowny w wygłoszonym kazaniu zwrócił uwagę na fundamentalne znaczenie Eucharystii w życiu każdego chrześcijanina. Do zgromadzonych zwrócił się także proboszcz o. Mirosław. Podziękował wszystkim za przybycie i modlitwę. Wyraził też wielką radość z faktu, iż obecne pokolenia nie zapominają o poprzednich a rozsiani po różnych zakątkach świata ludzie powracają tu do Jurowlan, by choć kilka chwil spędzić przy grobach swoich bliskich.  

Po obu stronach asfaltowej drogi, w obu jej kierunkach, nie dało się znaleźć miejsca do parkowania w odległości kilkuset metrów. Praktycznie przy każdym grobie czuwało po kilka lub nawet kilkanaście osób. Obecnie nabożeństwa sprawowane są tu dwa razy do roku, w okresie paschalnym oraz w pierwszą niedzielę po 6 sierpnia, kiedy to wspomina się patronów kaplicy. Właśnie dlatego miejscowy cmentarz gromadzi wówczas tak wielką rzeszę wiernych oraz wszystkich tych, którzy pamiętają o swoich przodkach. 

"Do 1848 r. przy jurowlańskiej cerkwi nie było osobnego cmentarza, zmarłych grzebano przy cerkwi na pogoście. W 1848 r. wyznaczono miejsce na cmentarz w odległości 1/4 wiorsty od cerkwi, które ogrodzono kamiennym murem (...). W 1865 r. na cmentarzu wybudowano ze starej parafialnej cerkwi, z dodaniem nowego materiału, cerkiew, którą wyświęcono ku czci świętych książąt rosyjskich Borysa i Gleba. Do 1870 r. cmentarna cerkiew zastępowała parafialną, gdyż budowa nowej murowanej cerkwi postępowała bardzo wolno" - czytamy w parafialnej kronice.

Obie świątynie we wsi Jurowlany dzieli ok. 300 metrów. Tak o sprawowanych dawniej nabożeństwach opowiada kronika: "Było przyjęte, że w nowej zbudowanej cerkwi bardzo rano odbywała się modlitwa za zdrowie żyjących (molebien), a potem po niej zaraz ludzie szli z procesją do kapliczki i tam odbywała się modlitwa za wszystkich zmarłych (paniachida) i potem odbywało się modlenie się proboszcza nad mogiłkami zmarłych i święcenie mogił przez kapłana. No gdzieś przed drugą wojną światową procesja zanikła".

Istotnie w chwili obecnej nie praktykuje się opisywanej procesji. Przez większą część roku nabożeństwa, zarówno te niedzielna i świąteczne, jak też związane z pogrzebami, sprawowane są w głównej cerkwi, niemniej jednak parafialne święto kaplicy gromadzi kilkadziesiąt razy więcej wiernych, niż praznik św. Jerzego - patrona głównej świątyni.

 

Adam Matyszczyk

 

Script logo