Archiwum 2015-10-14 - Święto w Nowym Dworze

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

2015-10-14
Ostatnimi czasy kilkukrotnie pisaliśmy o wspólnocie wiernych w Nowym Dworze, a to za sprawą szlachetnego przedsięwzięcia parafian, które zaowocowało odnowieniem i upiększeniem ich miejscowej świątyni. Swoistym zwięczeniem i podsumowaniem tego przedsięwzięcia było obchodzone wczoraj święto Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy. Ten praznik zwany lokalnie Pokrową, od lat jest szczególnie podniośle obchodzony właśnie w Nowym Dworze. To jednak nie wszystko. Tegoroczne uroczystości zbiegły się z 60-leciem budowy obecnej świątyni, a to z kolei zaowocowało napisaniem i wydaniem książki opisującej historię tej niewielkiej, nadgranicznej parafii. Nic więc dziwnego, że z tej okazji Sokólszczyznę odwiedził wczoraj arcybiskup białostocki i gdański Jakub, który przewodniczył sprawowanym w Nowym Dworze nabożeństwom. 

Za kwadrans 10 zgromadzeni wierni wyszli z lśniącej blaskiem świec cerkwi i w asyście licznie przybyłego duchowieństwa udali się na spotkanie z władyką Jakubem. Hierarchę przywitała młodzież, starosta cerkiewny a także przedstawiciele władz gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Odbierając z rąk proboszcza, ks. Józefa Sitkiewicza naprestolny krzyż, władyka wszedł do świątyni i błogosławiąc zgromadzonych rozpoczął uroczystą Boską Liturgię. 

Kazanie wygłosił ks. Piotr Omelczuk z nieodległego Jaczna. Przedstawił w nim historyczną osnowę, która leży u podstaw ustanowienia święta a także jego głęboką symbolikę. – Czy zastanawialiście się czym jest opieka Bogurodzicy? To wstawiennictwo za nas grzesznych przed naszym Zbawicielem Jezusem Chrystusem. To wstawiennictwo, dzięki któremu przebaczane są nam nasze grzechy i łagodzone nasze troski. Opieka Bogurodzicy to jej modlitwa za nas. To jej miłość do nas wszystkich, wierzących w Jezusa Chrystusa – pouczał. 

Odśpiewanie archijerejskiej służby wcale nie jest proste, zwłaszcza gdy robi się to niekiedy tylko raz w roku, niemniej miejscowy chór poradził sobie z tym zadaniem znakomicie, nadając nabożeństwu specyficznego i niepowtarzalnego charakteru małej, wioskowej cerkiewki. Tego dnia byli tacy, którzy przebyli dziesiątki a nawet setki kilometrów, by ów charakter – wspomnienie swojego dzieciństwa, poczuć po raz kolejny. 
Tradycyjnie dla tego rodzaju uroczystości, wszyscy zebrani wzięli udział w procesji wokół świątyni.

Zwracając się do wiernych, abp Jakub także odniósł się zarówno do historycznego jak i duchowego aspektu święta. - Podstawą historyczną dzisiejszego święta było wydarzenie, które miało miejsce na przełomie IX i X wieku. Gdy stolica cesarstwa bizantyjskiego znalazła się w niebezpieczeństwie, gdy była w oblężeniu i nie było już praktycznie nadziei na ocalenie miasta od najeźdźców, mieszkańcy licznie gromadzili się w świątyniach, gdyż jedynie w Bogu i Bogurodzicy upatrywali nadzieji na ocalenie. W trakcie nocnej modlitwy, św. Andrzej wraz ze swoim uczniem Epifaniuszem ujrzeli matkę Bożą, która trzymała obrus nad wszystkimi, którzy byli zgromadzeni w świątyni. Był to znak szczególnej łaski i opieki. Był to znak, że modlitwy zostały wysłuchane. Następnego dnia oblężenie ustało, a wrogie wojska odeszły. O tym wydarzeniu pamiętali nie tylko mieszkańcy Konstantynopola ale też innych miejsc na świecie. Słowianie jeszcze bardziej czcili to święto niż Grecy.

W dalszej części władyka podziękował wszystkim, którzy przybyli na nabożeństwo: księżom z kościoła rzymskokatolickiego, wójtowi, przedstawicielom Rady Gminy w Nowym Dworze, Starostwa Powiatowego w Sokółce, Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku, Straży Granicznej i Ochotniczej Straży Pożarnej. 

- Proszę mi jeszcze pozwolić na odznaczenie kilku osób, w tym waszego proboszcza, który już wiele lat jest z wami – kontynuował hierarcha. - W podziękowaniu za jego wysiłek i pracę. Parafia jest niewielka ale ks. Józef zawsze powtarza, że ludzie tu są wspaniali.

„W dowód głębokiego uznania za prace na rzecz Diecezji Białostocko – Gdańskiej przyznaję ks. Józefowi Sitkiewiczowi order św. Cyryla i Metodego” – głosił wpis na pamiątkowym postanowieniu, które wszem i wobec odczytał diakon Wiaczesłw Perek. Trzykrotne chóralne Aksios (godzien) wybrzmiało gdy o. Józef przyjmował z rąk biskupa to najwyższe odznaczenie Diecezji. 

Donośne i radosne Aksios usłyszeli tego dnia także: Anatol Borys - otrzymując order św. równej Apostołom Marii Magdaleny II stopnia; Wójt Nowego Dworu Andrzej Humienny - przyjmując order św. równej Apostołom Marii Magdaleny III stopnia; Piotr Kalenik - otrzymując order św. równej Apostołom Marii Magdaleny III stopnia, a także Jerzy Sulima, Daniel Szczurko, Włodzimierz Halicki i Włodzimierz Białomyzy, którzy zostali uhonorowani listami pochwalnym za pracę na rzecz parafii prawosławnej pw. św. Mikołaja w Nowym Dworze.   

- Władyko, serdecznie dziękuję w imieniu nas wszystkich za przybycie. Dla nas jest to szczególny dzień. Mija właśnie 60 lat naszej cerkwi. Dzięki ludziom dobrej woli staje się ona coraz piękniejsza. Prawdę mówiąc, odznaczeni dziś to kropla w morzu, gdyż nagrodzić należałoby całą parafię. Wszyscy bowiem starają się i dbają o dobro cerkwi, nie zapominając też o proboszczu. Za to wszystko bardzo serdecznie wszystkim dziękuję - powiedział ks. Józef. 

Na pamiątkę tego wydarzenia, o. Józef wręczył hierarsze książkę – „Historia parafii św. Mikołaja w Nowym Dworze”. Tak w późniejszej rozmowie kulisy jej powstania przedstawiał autor Dariusz Sulima. -  Pomysł napisania historii parafii powstał właśnie w związku z 60 rocznicą budowy cerkwi. Wsie się wyludniają i fajnie byłoby zostawić pamiątkę dla wszystkich, którzy wyjeżdżają do miast lub za zagranicę, aby nie zapomnieli tych wszystkich wydarzeń. Publikcja nie powstałaby bez pomocy o. Józefa oraz mieszkańców Chilmon, Synkowiec i Nowego Dworu.

„Trzymacie Państwo w ręku książkę, która przedstawia krótką historię parafii prawosławnej w Nowym Dworze. Do końca XIX wieku mamy mało materiałów na temat funkcjonowania świątyni. Cerkiew wraz z okolicznymi wsiami podlegała Diecezji Unickiej przez prawie 250 lat. Znamy tylko i wyłącznie opis wizytacji unickiego ks. Leona Krasawskiego z 17 października 1804 r., który opisuje dobytek i stan materialny świątyni. Parafianie od początku XX w. przechodzą męczarnie. Najpierw I wojna światowa i bieżeństwo, potem brak akceptacji władz na otwarcie parafii. Wiernych nowodworskiej parafii przyłączają do parafii we wsi Jaczno. Cerkiew zostaje rozebrana, a budynki parafialne przekazane dla władz wojewódzkich. Po takich przeżyciach człowiek często mówi stop, lecz wierni tejże parafii tego słowa nie użyli. Wiara tych ludzi i odwaga ks. Mikołaja Szczura doprowadziła do budowy cerkwi, w której wszyscy ci, których znam lub znałem gorliwie wznosili i wznoszą swoje modlitwy.” – opowiada autor na wstępie.

Pozycja ukazała się nakładem 200 egzemparzy i jest do nabycia w nowodworskiej cerkwi.

FOTO:

http://cerkiew-sokolka.pl/archiwum/?%E2%80%9Emija-wlasnie-60-lat-naszej-cerkwi%E2%80%9D-uroczystosci-swieta-pokrowy-w-nowym-dworze

Adam Matyszczyk

Script logo