Święto Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy w Nowym Dworze

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Dziś w Nowym Dworze, licznie gromadząc się w cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy, wierni prosili o opiekę - nad sobą, swoimi rodzinami, miejscowością w której mieszkają, regionem i Ojczyzną. Modlitewnie zwracali się ku Najświętszej Bogurodzicy w dniu szczególnym dla tej wspólnoty - w święto Opieki Matki Bożej, które jest tu celebrowane jako drugie święto parafialne.  

Uroczystości zapoczątkował molebien z oświęceniem wody. Sprawowanej następnie Boskiej Liturgii przewodniczył ks. prot. Jarosław Grygiewicz z Kuźnicy. Towarzyszyli mu: ks. prot. Wiktor Tetiurka z Dąbrowy Białostockiej, ks. prot. Marek Kozłowski z Augustowa, ks. Jerzy Nieścierowicz z białostockiej parafii św. pror. Eliasza, ks. Łukasz Ławreszuk z Sokółki, ks. Piotr Hanczaruk z Jaczna oraz miejscowy proboszcz ks. Dawid Sulima.

W słowach duchowego pouczenia o. Wiktor mówił o Bogurodzicy - Jej nieustającej opiece nad ludźmi, wstawiennictwie przed Bogiem oraz licznych objawieniach, w tym także o tym z przełomu IX i X w, kiedy to w stolicy cesarstwa bizantyjskiego okryła lud zgromadzony w świątyni swym omoforionem - zwiastując ocalenie od najeźdźców. To właśnie na kanwie tych wydarzeń ustanowiono dzisiejsze święto. W dalszych słowach duchowny przypomniał zgromadzonym czym jest fundament, na którym zbudowane jest chrześcijaństwo, wskazując na miłość do Boga i bliźniego.

- Umiłowani w Chrystusie bracia i siostry, dzisiejsze święto to święto waszej parafii - święto Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy. Wsłuchując się w głos Pisma Świętego naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa usłyszeliśmy, że wezwani jesteśmy do czegoś więcej. Jesteśmy chrześcijanami nie po to, by zatrzymać się na wypełnianiu prawa, które zostało dane w starym testamencie. Prawa, które głosiło "oko za oko, ząb za ząb" i według którego należy kochać swoich przyjaciół i nienawidzić swoich wrogów. Nauka Jezusa Chrystusa wzywa nas do czegoś więcej - nie tylko do tego byśmy miłowali tych, którzy nas miłują, nie tylko byśmy odwzajemniali miłością i dobrem tym, którzy według nas na to zasługują, ale byśmy wyciągali rękę również do tych, którzy może w naszych kontaktach międzyludzkich niezbyt często zachowują się tak jakbyśmy tego chcieli. Naszym chrześcijańskim obowiązkiem jest to, aby wyciągnąć dłoń przyjaźni i miłości, nie oczekując niczego w zamian. To wielkie wyzwanie, zwłaszcza w małych społecznościach, gdzie jakże często brakuje owej chrześcijańskiej zgody i miłości - mówił.

Od kilku już lat ma tu miejsce zadziwiająca prawidłowość. Kapryśna nieraz jesienna aura, właśnie w to jedno przedpołudnie się stabilizuje i pozwala zgromadzonym dostrzec piękniejsze oblicze jesieni, które sprzyja nieraz długiej podróży w rodzinne strony - do bliskiej sercu świątyni, późniejszej świątecznej procesji oraz bezpiecznym powrotom do swoich domów. Można rzecz jasna złożyć to na karb przypadku, jednak wystarczy porozmawiać na ten temat z obecnymi - zwłaszcza starszymi parafianami, a okaże się, że ich zdaniem to nie przypadek, a łaska otrzymana za wstawiennictwem Matki Bożej.

Wspomniana procesja i wygłoszone życzenia długich lat życia, błogosławieństwa Bożego i pomyślności zwieńczyły dzisiejsze uroczystości. Na koniec głos zabrał także proboszcz, dziękując wszystkim za obecność i wspólną modlitwę. 

 

Adam Matyszczyk

 

Script logo