Święto parafialne w Dąbrowie Białostockiej
Otwierając drzwi świątyni zdajemy sobie sprawę, że przekraczamy granicę ziemskiego świata i wkraczamy w zupełnie inną - niebiańską realność. Nie widzimy malowideł - a freski, nie kłaniamy się obrazom - a ikonom, nie słyszymy piosenek - a liturgiczny śpiew. Kapłani, nie w zwykłych ubraniach - a w szatach, sprawują kanonicznie ustanowione nabożeństwa. W takich właśnie okolicznościach wspominano dziś patrona parafii prawosławnej w Dąbrowie Białostockiej.
W murach pięknej dąbrowskiej cerkwi wierni spotkali się już wczorajszego wieczora, uczestnicząc w nabożeństwie całonocnego czuwania. Dzisiejszego poranka wznoszono modlitwę słowami akatystu ku św. Janowi Teologowi. Celebrowanej następnie Boskiej Liturgii przewodniczył ks. archimandryta Włodzimierz z monasteru w Sakach, wraz z: ks. mitratem Aleksandrem Klimukiem z Ostrowia Północnego, ks. mitratem Jarosławem Grygiewiczem z Kuźnicy, ks. prot. Mirosławem Łuciukiem z Kruszynian, ks. prot. Justynem Jaroszukiem z Krynek, ks. prot. Adrianem Charytoniukiem z Samogródu, ks. Dawidem Sulimą z Nowego Dworu, ks. Piotrem Hanczarukiem z Jaczna, ks. protodiakonem Michałem Gajko z białostockiej parafii św. Mikołaja oraz miejscowym proboszczem ks. mitratem Wiktorem Tetiurką.
Modlitwie towarzyszył śpiewem chór parafialny pod kierownictwem m. Elżbiety Mackiewicz. W nabożeństwie uczestniczyły też dzieci ze Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Białostockiej, wraz z katechetami.
Po wysłuchaniu ewangelicznego czytania, ze słowami duchowego pouczenia do licznie zgromadzonych wiernych, zwrócił się o. Mirosław. Wspomniał czczonego dziś świętego w kontekście jego niezachwianej wiary, usynowienia przez Najświętszą Bogurodzicę oraz późniejszej apostolskiej misji i nauczania o miłości.
- Fundamentem teologii św. apostoła i ewangelisty Jana Teologa, jest miłość. Każdemu, kto pragnął być przez niego pouczony powtarzał: "To wam przekazuję, abyście się miłowali nawzajem". Tymi słowami apostoł Jan ukazywał drogę prowadząca ku zbawieniu. Braterską miłość, przynoszącą owoce w postaci czynów miłosierdzia, wybaczania win, serdecznej modlitwy, czy braterskiej pomocy. Apostoł Jan Teolog, przykładem swojego życia, niezachwianej wiary, czystej i bezinteresowej miłości do Boga i do bliźnich, wzywa nas wszystkich, abyśmy podążali za Jezusem Chrystusem, trwali w wierze, nadziei i miłości - pouczał duchowny.
W dalszych słowach kaznodzieja mówił o miłości - zarówno do Boga jak i do drugiego człowieka, stawiając tę dwukierunkową miłość jako nierozerwalną, współistniejącą i tylko wówczas prawdziwą. Winna ona towarzyszyć od momentu urodzenia, aż do śmierci i być motywem przewodnim każdego działania i każdego życiowego wyboru. Owa miłość oraz wiara każdemu doda sił, by przezwyciężyć trudności na drodze do zbawienia.
- Człowiek, stając na skrzyżowaniu swojego życia, często nie wie, w którą stronę ma pójść. Ale jeżeli uczestniczy w nabożeństwach i słyszy słowa Ewangelii, one są dla niego drogowskazem. Wskazaniem właściwej drogi, którą możemy dojść do królestwa niebieskiego. Powinniśmy być spadkobiercami tych ewangelicznych słów i powinniśmy także i teraz zaświadczać o miłości - powiedział podsumowując o. Mirosław.
Zwieńczeniem uroczystości parafialnego święta była uroczysta procesja. Modląc się we wnętrzu cerkwi, jak też okrążając ją wokół, zgromadzeni z pewnością zwrócili uwagę na nowe, wymienione niedawno okna. O przeprowadzeniu prac remontowych mówił w późniejszej rozmowie o. Wiktor.
- Znałem tę świątynię i wiedziałem, że jest zimna. Przyczyną tego stanu rzeczy były m.in. okna - stare, o metalowej konstrukcji z wkładanymi kolorowymi szybkami, praktycznie bez jakiegokolwiek ocieplenia. Gdy zostałem tu proboszczem od samego początku myślałem o ich wymianie, jednak konieczne było przeprowadzenie innych, niemniej ważnych prac w parafii. Dzięki Bogu udało się nam zmobilizować i w tym tygodniu wymieniliśmy już ostatnie z nich - w części piwnicznej, dzięki czemu cała cerkiew wyposażona jest w nowoczesną stolarkę, z dobrą izolacją termiczną - powiedział.
Czy prace przyniosą zamierzony skutek wierni przekonają się tej zimy, jednak już teraz widać pozytywny efekt przeprowadzonych prac. Cerkiew stała się znacznie jaśniejsza we wnętrzu, a nowe okna doskonale komponują się zarówno z freskami, jak też zewnętrzną elewacją. Możliwe jest też ich uchylenie, co pomaga w utrzymaniu właściwej wilgotności.
- Gros kosztów to ofiary parafian, jednak przy przeprowadzeniu remontu stolarki pomógł nam Powiat Sokólski - przy wydatnym zaangażowaniu Jerzego Białomyzego oraz Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego - przy współpracy z członek Zarządu Wiesławą Burnos. Przy tej okazji chciałbym zarówno samorządowcom, jak też wszystkim parafianom i ofiarodawcom serdecznie podziękować za wkład, pomoc i wsparcie, zarówno w tym, jak też innych naszych przedsięwzięciach, jak chociażby niedawno zakończonej budowie alejki na naszym cmentarzu - dodał proboszcz.
Dobry gospodarz kończąc jedno zadanie, w planach ma już kolejne. Nie inaczej jest też w przypadku o. Wiktora, który wiele prac wykonuje własnoręcznie.
- W przyszłości chcielibyśmy zająć się ikonostasem, przebudować obecny, lub wstawić nowy. W planach budowy tej cerkwi przewidziany był duży, trzyrzędowy ikonostas i mam nadzieję, że w przyszłości uda się nam taki właśnie tu zamontować. Trudno jest o dobrych fachowców w tym zakresie, a jeśli już są, to nieosiągalni dla nas pod względem finansowym. Wierzę jednak, że z Bożą pomocą wszystko jest możliwe - dodał na zakończenie o. Wiktor.
Adam Matyszczyk