Święto parafialne w Kuźnicy
Podczas wczorajszego nabożeństwa całonocnego czuwania, dokonano czynu wyniesienia krzyża na środek świątyni. Dziś krzyżowi z czcią, bojaźnią i szacunkiem kłaniali się m.in. wierni, którzy przyjechali do Kuźnicy, by w miejscowej cerkwi wznieść modlitwę w dzień patronalnego święta - Podwyższenia Krzyża Pańskiego.
Uroczystości, tuż po 9 rano, zapoczątkował molebien z oświęceniem wody. Sprawowanej następnie Boskiej Liturgii przewodniczył dziekan okręgu sokólskiego ks. mitrat Włodzimierz Misiejuk, a przy ołtarzu towarzyszyli mu: ks. mitrat Aleksander Klimuk, ks. mitrat Wiktor Tetiurka, ks. prot. Mirosław Łuciuk, ks. prot. Marek Kozłowski, ks. prot. Justyn Jaroszuk, ks. Piotr Hanczaruk oraz ks. Dawid Sulima. Nabożeństwa upiększał śpiewem miejscowy chór pod kierownictwem lektora Daniela Grygiewicza.
Odpowiadając na zaproszenie proboszcza - o. Jarosława Grygiewicza, w nabożeństwie uczestniczyli także: proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Kuźnicy - ks. Adam Dawidowicz, wójt Gminy Kuźnica - Paweł Mikłasz, zastępca komendanta Placówki SG w Kuźnicy - ppor. SG Janusz Artemiuk oraz przedstawiciele Banku Spółdzielczego w Sokółce - mecenasa wystawy fotograficznej "Ręce w służbie Bogu", którą obejrzeć mogli wszyscy uczestniczący w dzisiejszych uroczystościach.
- Spotykamy się dziś, by wspomnieć wydarzenia z 326 r., kiedy to cesarz - równy apostołom Konstantyn Wielki oraz jego matka cesarzowa Helena, postanowili odnaleźć krzyż, na którym był ukrzyżowany Chrystus. Nie było to łatwe zadanie, gdyż wymagało zburzenia pogańskiej świątyni, która została wybudowana na miejscu Golgoty, gdzie ukrzyżowany był Chrystus i dwóch rozbójników. Przy tym wydarzeniu towarzyszył również patriarcha Jerozolimy Makary. Drodzy bracia i siostry, wracamy do wydarzeń, które pozornie - z perspektywy naszego tu i teraz, nie mają znaczenia, gdyż na co dzień troszczymy i zamartwiamy się zupełnie innymi sprawami. Cerkiew jednak przedkłada nam wydarzenia nie sprzed kilku lat, nie za naszego życia, ale z 326 r. Postarajmy się więc odrobinę przenieść w realia tamtych czasów, albo tamte realia przenieść w teraźniejszość. Dziś władca, cesarz, można powiedzieć że np. prezydent - choć to niezbyt trafne porównanie, ale użyję go, by to zobrazować - postanawia zniszczyć pogańską świątynię i poszukując krzyża rozkopać wzgórze. Nie do pomyślenia! Dziś bowiem, bardzo często dzieje się wręcz odwrotnie. Dziś nasi możnowładcy często ten krzyż zakopują, a nie odkopują, wmawiając nam, że nie może on wisieć w budynkach użyteczności publicznej, bo obraża czyjeś uczucia. Ale on nie obraża niczyich uczuć, wskazuje jedynie drogę która można iść (...). Krzyż jest w centrum naszego życia. Od momentu chrztu, gdy rodzice chrzestni kupują krzyżyk i przynoszą go wraz z dzieckiem do cerkwi, powinniśmy ten krzyż nosić na swojej piersi. Kolejny ważny moment w naszym życiu to sakrament małżeństwa, podczas którego para młoda prowadzona jest trzykrotnie wokół anałojczyka, przez duchownego, który trzyma w swoich dłoniach krzyż. Wędrując dalej przez życie jakże często chwytamy ten krzyżyk, który nosimy na piersiach i ściskamy go mocno, by Bóg nam pomógł, gdy jest nam bardzo źle i trudno. To pokazuje nam, żebyśmy nie zapominali o tym krzyżu, o Chrystusie i byśmy czerpali z jego siły i szli wskazaną przezeń drogą - mówił o. Piotr w słowie duchowego pouczenia.
W dalszych słowach kaznodzieja upominał, by nie zapominać o krzyżu jako istocie chrześcijaństwa, ale i o tych wszystkich krzyżach i kapliczkach, które nasi przodkowie postawili wyrażając tym swoją wiarę. Wyrazem wiary i wdzięczności obecnie żyjących winna być bezinteresowna praca przy ich pielęgnacji, by przetrwały na kolejne pokolenia.
Poranek przywitał mieszkańców Sokólszczyzny aurą zgoła inną, niż w całym mijającym powoli wrześniu. Ze spowitego chmurami nieba raz po raz padał drobny ach rzęsisty deszcz i nie zanosiło się, by sytuacja ta miała się znacząco zmienić. Zanim jednak Boska Liturgia dobiegła końca nie tylko przestało padać, ale i pojawiły się nieśmiałe przebłyski słońca, które towarzyszyły wiernym w świątecznej procesji.
Na zakończenie głos zabrał proboszcz, dziękując zgromadzonym za obecność i wspólną modlitwę oraz zapraszając wszystkich na spotkanie podsumowujące wspomniany już projekt "Ręce w służbie Bogu".
W najbliższą niedzielę (29 września) o godz. 15:00 w sali bankietowej Bona w Kuźnicy, będzie można porozmawiać z autorem zdjęć oraz mecenasem wystawy, a także zintegrować się przy wspólnym posiłku i biesiadnej muzyce. Serdecznie zapraszamy - wstęp wolny.
Adam Matyszczyk