Wigilia i Święto Narodzenia Pańskiego

  • Ikona Narodzenia Pańskiego

    Ikona Narodzenia Pańskiego

"Święto, które dziś tak uroczyście obchodzimy, ma uczynić nas uczestnikami tego wielkiego wydarzenia. Każdy z nas, kto przyjął chrzest dołącza dziś do pasterzy i wraz ze świętymi Józefem i Marią staje się mistycznym świadkiem tamtych wydarzeń" - pisze w tegorocznym orędziu abp Jakub. To dlatego rok rocznie wspominamy cud wcielenia Syna Bożego, by podobnie jak nasi praprzodkowie, a po nich dziadkowie i ojcowie, cieszyć się zeń i przeżywać duchowo - każdy na swój sposób. Wspominamy je także po to, by zwyczajnie po ludzku mieć powód lub przynajmniej pretekst do wewnętrznej zmiany - zmiany na lepsze.

Dziś wieczorem, po modlitwie i podzieleniu się prosforą zasiądziemy przy wspólnym stole. Post się jeszcze nie skończył, toteż kolacja - mimo iż bardzo uroczysta, jest w swej istocie skromna. I choć na białym obrusie postnych potraw bez liku, to nazwać stołu suto zastawionym zdecydowanie nie można. Ta tradycja ma całkowicie inny charakter niż świąteczne najedzenie się do syta. Przypomina raczej oczekiwanie - świadomość zbliżającego się święta, ale wciąż jeszcze podążanie ku niemu, niczym pamiętnej nocy za betlejemską gwiazdą. Tuż po prosforze, z rąk do rąk wędruje kutia - tradycyjna potrawa z gotowanej pszennej kaszy z makiem, słusznie przyprawiona miodem i okraszona rodzynkami. Wieczerza, wraz ze wszystkimi pozostałymi potrawami, jest często pierwszym posiłkiem tego dnia i służy pokrzepieniem sił domowników, którzy już za kilka godzin udadzą się na modlitewne spotkanie do swojej cerkwi.

To właśnie dzisiejsze nocne uroczyste nabożeństwo jest momentem kulminacyjnym i najważniejszym. Wielkie powieczerze, jutrznię oraz Boską Liturgię kapłani sprawują w białych szatach. Biel dominuje też w świątyni, na ołtarzu oraz wszystkich okryciach liturgicznych. Wraz z rozświetlonym wnętrzem podkreśla to światłość, jaka zajaśniała w Betlejem, a zgromadzeni wierni stają się jej uczestnikami. O wszystkim, co się właśnie wydarzyło, w swym przekazie - obrazem i kolorem opowiada ikona Narodzenia Pańskiego, wyeksponowana na środku cerkwi. Wierni pokłonią się przed nią z szacunkiem i całując oddadzą tym samym cześć Nowonarodzonemu. Zapalane następnie świece będą żarliwą modlitwą i podziękowaniem za miniony rok, będą intencją i nadzieją, że łaska Boga w dalszym ciągu otaczać będzie każdego z osobna, nasze domy, całą wspólnotę i Ojczyznę. Przystępując do Eucharystii zjednoczymy się w jednym kielichu z Chrystusem, współbraćmi oraz naszymi przodkami, których także wspominamy w modlitwie. Dopełnieniem tej wyjątkowej atmosfery przez dwa dni świąt i następującego dwutygodniowego okresu świątecznego, są śpiewane chóralnie hymny pochwalne i powtarzane po wielokroć słowa - Chrystus się rodzi, wychwalajcie Go! 

Narodzenie Chrystusa to także piękna tradycja kolędowania, znana zarówno w Kościele katolickim jak i Cerkwi prawosławnej. Pomimo niewątpliwie wielu - czysto ludzkich różnic są chwile, w których nie tylko się staramy, ale też mówimy jednym głosem. Owym głosem jest melodyczna, wyrażana w pieśniach liturgicznych, kolędach i pastorałkach radość, wysławiająca nowonarodzonego Zbawiciela. Już niebawem wspólnie wyrazimy ją ponownie, podczas karnawałowego koncertu kolęd, który od kilku już lat jest stałym elementem celebrowania świąt Bożego Narodzenia w naszym mieście. Do sokólskiego kina Sokół organizatorzy zaproszą już 12 stycznia. Póki jednak to nastąpi, kolędować będziemy w swoich domach podczas rodzinnych spotkań, a nierzadko także i w szpitalach, zakładach pracy czy na ulicach miejscowości.

Życząc błogosławieństwa Bożego, zdrowia i miłości, szacunku i wzajemnego zrozumienia, radości z małych i wielkich osiągnięć oraz ciepłych rodzinnych świąt, raz jeszcze kieruję uwagę na słowa przekazane wiernym przez ordynariusza Diecezji Białostocko-Gdańskiej: "Nikogo nie możemy zmusić do wiary, bo to wolny wybór, ale głoszenie prawdy o Bogu, Który stał się z miłości do nas człowiekiem i umarł za nas na krzyżu jest naszym obowiązkiem. W szczególności jest to zadanie rodziców, którzy dali początek istnieniu nowych istot. Ich obowiązkiem jest zapewnienie nie tylko tego, co jest niezbędne w tym życiu, ale nade wszystko tego, co da ich dzieciom byt wieczny. Tak wielkie i odpowiedzialne zadanie spoczywa właśnie na rodzicach. Święto Narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa to czas, by o tym mówić w naszych świątyniach i domach. Zasiadając do stołu pomódlmy się wspólnie, porozmawiajmy o sensie i celu naszego życia. Takie momenty w szczególny sposób zapadają w sercu naszych najmłodszych. Poprośmy narodzonego w Betlejem, by zrodził się też w naszym sercu i zamieszkał w nim do końca naszych dni."

Wsłuchując się w słowa arcypasterza starajmy się więc postępować tak, by wigilijna wieczerza nie była tylko bardziej uroczystą kolacją, a późniejsze świętowanie nie przybrało wyłącznie charakteru biesiadnego spotkania przy stole. Jeśli tak się stanie, to święto Narodzenia Pańskiego nie będzie się znacząco różniło od każdego innego dnia, a nasze wnuki obecności Chrystusa w ich życiu mogą już nie doświadczyć. Wstańmy i gremialnie pójdźmy do cerkwi, by dzisiejszej nocy nie być tylko obserwatorami, lecz jako świadkowie cudu, duchowo przenieść się do Betlejem i uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu.

 

Adam Matyszczyk

 

 

Script logo