Wspomnienie św. Antoniego w Krynkach

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Zgodnie z przyjętą już tradycją, 26 czerwca kryńscy parafianie odwiedzają miejscowy cmentarz, by pokłonić się przed ikoną św. Antoniego, patrona miejscowej, drewnianej kaplicy i prosić o wstawiennictwo u Najwyższego Boga. Od pokoleń modlą się też nad grobami swoich przodków o spokój ich dusz.

Niewielka świątynia wznosi się na wzgórzu, ponad setki okalających ją grobów. Stając u podnóża wzniesienia napotkamy na schody, które swoją architekturą przywodzą na myśl te na św. Górze Grabarce. Wspinając się ku górze, można podziwiać skromną acz bardzo zadbaną cerkiewkę, której uroku dodaje panorama na wiekowe pomniki minionych pokoleń. Pomniki nadgryzione zębem czasu, lecz niezapomniane przez obecnie żyjących. Wiele z nich chyli się już ku ziemi i straciło wieńczący je krzyż. Na innych niewidoczne już są wykuwane przed wiekami litery. Przy tych pomnikach nadal pojawiają się jednak płonące znicze. To, co na szlifowanym kamieniu zatarły wiatr i deszcz, w gorącym sercu na wieczność przywodzi ludzka pamięć i przekaz z pokolenia na pokolenie.

Uroczystą Boską Liturgię odprawił pochodzący z Krynek ks. Grzegorz Naumowicz - proboszcz parafii w Kuzawie w Diecezji Warszawsko - Bielskiej. 

Wierni z pewnością będą wspominali lejący się z nieba żar, nieczęsto spotykany o takiej intensywności u nas, o tej porze roku. Upał miał też zapewne wpływ na ilość osób odwiedzających tego dnia kryńską nekropolię. Dość powiedzieć, że nawet świece topiły się od gorącego powietrza wewnątrz świątyni. 

O. Grzegorz, w przygotowanym kazaniu, przypomniał zebranym nauczanie Cerkwi na temat modlitwy za dusze zmarłych, uwydatniając wagę i znaczenie tej modlitwy. Na koniec głos zabrał także proboszcz, o. Piotr, dziękując za przybycie zarówno duchownym jak i wiernym oraz wyrażając wdzięczność za wspólną modlitwę.

 

Adam Matyszczyk

Script logo