Archiwum 2015-07-28 - Święto kaplicy w Ostrowiu Północnym

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

2015-07-28
W miniony wtorek (28 lipca), centralnym miejscem modlitwy w dekanacie sokólskim była niewątpliwie niewielka murowana kaplica na cmentarzu w Ostrowie Północnym. Wokół tej pięknej i bardzo zadbanej Cerkiewki zgromadził się tłum wiernych, którzy kultywując chrześcijańską tradycję, przybyli, by pochylić głowę nad grobami swoich bliskich, ale też by prosić o zdrowie i pomyślność patrona świątyni, który jak wspominają, pomógł im odbudować domy i powrócić do normalności po bieżeństwie.

- W tym roku świętujemy 1000-lecie śmierci św. równego Apostołom wielkiego księcia Włodzimierza – przypominał wiernym miejscowy proboszcz, ks. mitrat Aleksander Klimuk. - Modlimy się dziś też za swoich przodków, którzy spoczywają na tym cmentarzu. W ten sposób jednoczymy naszą ziemską Cerkiew z Cerkwią niebiańską. Życzę wszystkim, by za wstawiennictwem św. Włodzimierza, Bóg obdarzył was błogosławieństwem, zdrowiem i wszelką pomyślnością.

W liturgicznych uroczystościach wzięli udział: ks. Mirosław Tomaszewski z Zabłudowa, ks. Jerzy Czurak z Białegostoku, ks. Piotr Charytoniuk z Krynek, ks. Mirosław Łuciuk z Kruszynian, ks. Adrian Charytoniuk z Samogródu oraz ks. protodiakon Jerzy Nieścierowicz z Białegostoku. Nabożeństwu przewodniczył ks. Mirosław Ostapkowicz z parafii w Augustowie k. Bielska Podlaskiego, który także zwrócił się do zebranych z duchowym przesłaniem.

- Św. Włodzimierz był księciem, bogaczem, można powiedzieć, że miał wszystko. Był rządnym władzy, lubiącym wojny i zabawy poganinem. No poznawszy grecką prawosławną wiarę zmienił się nie do poznania. Zaczął budować świątynie, opiekować się biednymi, unikać wojen oraz szerzyć prawosławną wiarę, nie tylko w granicach swojego księstwa ale i poza nimi. Podobnie i my mając głęboką wiarę, zrozumiemy ewangelię oraz słowa świętych ojców i będziemy wiedzieli jak żyć, by ostatecznie dostąpić zbawienia – pouczał.

W późniejszej rozmowie proboszcz ostrowskiej parafii tak opowiadał o historii świątyni. 

- Ufundowało ją bogobojne bezdzietne małżeństwo Eudokia i Teodor Hrybkowie. Współcześnie używane jest spolszczenie tego nazwiska – Grzybkowie – wyjaśniał. – Zgodnie ze swoją ostatnią wolą, zostali oni pochowani w podziemiach części ołtarzowej świątyni, pod Prestołem. Cerkiew ta jest pomnikiem historii, która przetoczyła się przez nasze ziemie. Gdy 100 lat temu ostrowscy parafianie udali się na bieżeństwo, zostawili dwie Cerkwie, parafialną Uśpieńską, oraz tę kaplicę. Gdy wrócili, zastali hoły kamień, puste pola, zniszczone domy i ruiny Uśpieńskiej Cerkwi, która doszczętnie spłonęła w 1915 r. Kiedy przez lata nie otrzymywali pozwolenia na jej odbudowę, to właśnie cmentarna kaplica pełniła rolę parafialnej świątyni. Nie raz słyszałem, że to opieka św. Włodzimierza pomogła im odbudować domy, świątynię i wrócić do normalności – wspominał. 

Cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Ostrowiu udało się odbudować dopiero po II wojnie światowej. Konsekrowano ją w 1952 r., toteż kaplica dość długo służyła wiernym jako główne miejsce modlitwy.

- Tutejsi parafianie są bardzo ofiarni i dbają o swoje duchowe dziedzictwo – kontynuował ks. Aleksander. – Ostatnie lata były jednak szczególne w przywracaniu kaplicy dawnego blasku. Korzystając z funduszy unijnych wymieniliśmy dach wraz z kopułami, wstawiliśmy nową stolarkę okienną, oczyściliśmy i uzupełniliśmy ceglane ściany oraz posadzkę. Podnieśliśmy też sufit, co jak było słychać podczas nabożeństwa, znacząco poprawiło akustykę. Teraz odnawiamy zabytkowy ikonostas – wyliczał z zadowoleniem ks. Aleksander. – Prace remontowe wykonywała firma „Geno” oraz „Metal Fach”. Część z nich także społecznie, jako ofiarę. W ten sposób wspólnie realizujemy swoisty testament św. Włodzimierza i rodziny Hrybków. Spasi Wam Hospodi   dodał.

Niebagatelny wkład w obecny wizerunek ostrowskiej parafii ma niewątpliwie też jej proboszcz. Doceniają to zarówno wierni jak i zwierzchnie władze cerkiewne. Za podwig służenia prawosławnym w Ostrowiu i w około dwudziestu wsiach wokół niego rozsianych, 13 lat temu dziękował o. Aleksandrowi, Biskup Białostocki i Gdański Jakub, nagradzając go wówczas orderem Równej Apostołom św. Marii Magdaleny II stopnia. W 2009 r. proboszcz ostrowskiej parafii został nagrodzony przywilejem noszenia mitry, zaś w zeszłym roku, w 35 rocznicę święceń kapłańskich, o. Aleksander, ponownie z rąk władyki Jakuba, otrzymał najwyższe odznaczenie Diecezji Białostocko-Gdańskiej - order Świętych Równych Apostołom Cyryla i Metodego.

FOTO:

http://cerkiew-sokolka.pl/archiwum/?„testament-sw-wlodzimierza-i-rodziny-hrybkow”-swieto-w-ostrowskiej-kaplicy

Adam Matyszczyk

Script logo