Archiwum 2015-08-07 - Święto w Kruszynianach

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

2015-08-07
30 lat temu, na cmentarzu w Kruszynianach wzniesiono murowaną cerkiew. Powstała ona w miejscu drewnianej świątyni, która zimą 1983 r. doszczętnie spłonęła. I choć czas goi rany i zaciera przykre wspomnienia, odciska też swój ślad na rzeczach doczesnych, w tym na ścianach, tynkach i murach kruszyniańskiej cerkwi. Nadszedł w końcu czas na przywrócenie temu urokliwemu miejscu dawnego blasku. Za sprawą uporu nastojaciela, ofiarności ludzi dobrej woli oraz łaski sił Niebiańskich, rozpoczęte przedsięwzięcie udało się zakończyć, czego zwieńczeniem był czyn obnowlenija chrama (oświęcenia świątyni po generalnym remoncie), którego dokonał w miniony piątek biskup supraski Grzegorz. 

Nieprzypadkowo oświęcenie świątyni zaplanowano na 7-go sierpnia. Tego dnia Cerkiew czci pamięć św. Anny, matki Najświętszej Bogurodzicy, patronki tejże parafii. W uroczystych nabożeństwach, prócz wspomnianego władyki Grzegorza, wzięli udział duchowni dekanatu sokólskiego i białostockiego, przedstawiciele władz samorządowych oraz licznie przybyli wierni.

Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. dziekan Włodzimierz Misiejuk. Przybliżył w nim żywot św. Anny.

Po uroczystej procesji, do wiernych zwrócił się też biskup Grzegorz. – Co to znaczy świętować pamięć danego świętego? Św. Jan Chryzostom, bardzo krótko jasno i dobitnie powiedział: Prawdziwie świętować pamięć danego świętego, to znaczy iść drogą świętości, starać się zaskarbiać te cechy i wartości, które posiadał dany święty. (…) Pamiętamy, że w starym testamencie była szczególna pedagogika Boża. Bóg bowiem powiedział: Kto będzie żył bogobojnie, będzie błogosławiony. Zarówno ludzie tego okresu jak i my, nie możemy zrozumieć tego, że człowiek sprawiedliwy cierpi, że człowieka sprawiedliwego prześladują. (…) Mimo, iż bogobojni Joachim i Anna doznali wielkiej niesprawiedliwości, nie pytali „Boże, dlaczego tak czynisz?”, tylko modlili się prosząc by Bóg dał im siłę nieść ten krzyż. W naszym życiu także bywają takie sytuacje, kiedy cierpimy niesprawiedliwie. Ale my ludzie XXI wieku, mający szeroką perspektywę myślenia, powinniśmy wiedzieć, że Chrystus także cierpiał i pozostawił dla nas to przykazanie: jeżeli będziemy iść drogą sprawiedliwości, obowiązkowo, każdy z nas, kim by on nie był, czy on będzie patriarchą, prezbiterem, diakonem, człowiekiem świeckim, czy uczonym lub też niepiśmiennym, nie bacząc na to, każdy kto idzie drogą chrystusową musi iść drogą na krzyż. I kiedy człowiek traci już wszelką nadzieję na to, że może być dobrze, wtedy Bóg przejawia swoją łaskę. Św. Jan Chryzostom powiedział: To jest Boża pedagogika, która nie mieści się w ramki racjonalizmu ludzkiego. Dopiero z perspektywy czasu jesteśmy w stanie zrozumieć, że te bolesne momenty były dla nas niezbędne i bez nich nie zrozumielibyśmy istoty życia i nie zrozumielibyśmy niesionego krzyża – pouczał hierarcha. 
Władyka Grzegorz zwrócił się też do miejscowego proboszcza. - W ten dzień chciałbym serdecznie podziękować ojcu Mirosławowi, który trudzi się tu na co dzień. To, jak dobrze wiecie, jest mała parafia. No jeśli posiada się bogate, szczodre serce, gdzie dwoje, troje ludzi żyje w zgodzie, jednomyślności i miłości, to jest to bogactwo i kapitał silniejszy od wszystkiego innego na świecie. To te cechy sprawiły że udało się wyremontować tę cerkiew – dodał na zakończenie.

W porównaniu do ostatnich dni maja, kiedy odwiedzaliśmy kruszyniańską świątynię, zmieniła się ona nie do poznania. Znad nowo ułożonej posadzki wybija się lśniący, odnowiony ikonostas. Gładkie ściany i sklepienie nie oddają swą skromnością ogromu pracy włożonej w usuwanie niedawnych jeszcze pęknięć, zaś subtelne drewniane lamperie finezyjnie przepleciono sznurem. 

- Pierwsze plany dotyczące remontu pojawiły się już 4 lata temu – opowiadał w późniejszej rozmowie proboszcz ks. Mirosław  Łuciuk.  Jednak natrafiając na różne przeszkody i trudności odwlekaliśmy to na kolejne lata. W tym roku powiedzieliśmy sobie jasno, jeśli nie teraz to nigdy. I mimo, iż nie mieliśmy zgromadzonych odpowiednich środków, podjęliśmy się tego dzieła. Nie ukrywam, że jest to też zasługa miejscowych wiernych, których zapał był dla mnie pozytywnym impulsem. Jesteśmy wdzięczni Bogu, że pozwolił nam to przedsięwzięcie rozpocząć i ukończyć. Jednak nie udało by się to bez szczodrości i miłości bliźnich. Tych miejscowych oraz tych, którzy nawet nie widząc tej świątyni uwierzyli, że potrzebna jest pomoc i taką pomoc ofiarowali. To jest współczesne świadectwo, że wiara w Boga i wiara w ludzi musi przynieść pozytywne efekty. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Teraz sami możecie ocenić, że wasze ofiary znalazły godne miejsce.

Na zakończenie uroczystości, biskup Grzegorz, za pracę na rzecz Cerkwi, wręczył nadany przez Święty Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, order św. równej Apostołom Marii Magdaleny - III stopnia, Pani Elenie Łukanowej i Panu Witoldowi Lacek. Ponadto, za pracę na rzecz parafii św. Anny w Kruszynianach, Arcybiskup Białostocki i Gdański Jakub, listem pochwalnym nagrodził: matuszkę Katarzynę Łuciuk, Zbigniewa Biegańskiego, Leszka Mentel i Leszka Olchowika.

FOTO:

http://cerkiew-sokolka.pl/archiwum/?historyczne-wydarzenie-„na-anny”-w-kruszynianach

Adam Matyszczyk



Script logo