Święto parafialne kaplicy w Jurowlanach
"Parafia pw. św. Jerzego Zwycięzcy w Jurowlanach jest jedną z najstarszych jednostek Cerkwi Prawosławnej na terenie Białostocczyzny. Prawosławna świątynia w Jurowlanach powstała przed 1578 r. (...). Do połowy XIX wieku zmarłych chowano wokół cerkwi. W 1848 r. cmentarz ulokowano w nowym, obecnym miejscu. Wzniesiono na nim kaplicę pw. św. św. książąt Borysa i Gleba (1865). Podczas budowy nowej świątyni kaplica pełniła funkcję cerkwi parafialnej" - pisze w swoim opracowaniu historyk, dr Stefan Dmitruk. Jurowlańska kaplica jest jedyną prawosławną świątynią poświęconą w cześć św. Borysa i Gleba w Polsce. Własnie w niej wznoszono dziś modlitwy za żywych i za zmarłych.
Obie świątynie - główną cerkiew św. Jerzego oraz wspomnianą kaplicę, dzieli ok. 300 metrów. W parafialnej kronice można przeczytać o dawnej tradycji modlitwy połączonej z procesją: "Było przyjęte, że w nowej zbudowanej cerkwi bardzo rano odbywała się modlitwa za zdrowie żyjących (molebien), a potem po niej zaraz ludzie szli z procesją do kapliczki i tam odbywała się modlitwa za wszystkich zmarłych (paniachida) i potem odbywało się modlenie się proboszcza nad mogiłkami zmarłych i święcenie mogił przez kapłana. No gdzieś przed drugą wojną światową procesja zanikła". Obecnie duchowni spotykają się rankiem na jurowlańskiej nekropolii. Jedni służą wiernym modlitwą i święconą wodą, inni przygotowują się do sprawowania nabożeństw. Jako, że jest to w zasadzie jeden z dwóch dni, kiedy sprawowana jest tu Boska Liturgia i Panichida, wiernych którzy odwiedzają groby swoich bliskich jest bardzo wielu. Nie inaczej było i w tym roku, zwłaszcza, że patronów kaplicy wspominano w niedzielę, a spotkaniom na zacisznym wzgórzu nieopodal granicy z Białorusią, sprzyjała piękna słoneczna pogoda. Z modlitwą nad grobami od wieków tu spoczywających, służyli wiernym: ks. Aleksy Kuklik z Łosinki, ks. Dawid Bartoszuk z białostockiej parafii Wszystkich Świętych oraz ks. Justyn Jaroszuk z Krynek.