Uroczystości święta "Pokrowy" i piękny jubileusz w Nowym Dworze

  • Foto: Adam Matyszczyk

    Foto: Adam Matyszczyk

Nowy Dwór dziś świętuje! I choć to święto cykliczne, stałe w kalendarzu, to w tym roku ze wszech miar wyjątkowe. Święto Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy - potocznie nazywane "Pokrową", celebrowane jako najważniejsze po dwunastu wielkich świętach prawosławia, na Sokólszczyźnie szczególnie uroczyście obchodzone jest właśnie w Nowym Dworze, gdzie rokrocznie 14-go października zjeżdżają wierni z najodleglejszych stron województwa. Skąd owa wyjątkowość? Z uwagi na wizytę w parafii arcybiskupa i za sprawą jubileuszu miejscowego proboszcza, który po 40 latach służby w Cerkwi otrzymał z rąk hierarchy jedno z największych wyróżnień dla kapłana - mitrę. 

Trudno wyobrazić sobie piękniejsze oblicze złotej polskiej jesieni niż te, które mieliśmy przyjemność dziś obserwować. Niezliczona ilość różnokolorowych liści przykryła okolicę zwiewną kołderką, która dodatkowo mieniła się w promieniach ciepłego słońca. Nie dziwi więc powtarzane po wielokroć przekonanie parafian - zwłaszcza tych starszych, iż to sama Matka Boża zadbała o to, by wierni ją wspominający nie zmokli i nie przemarzli. 

Kwadrans przed 10, zgromadzeni wierni wyszli z lśniącej blaskiem setek świec cerkwi i w asyście licznie przybyłego duchowieństwa udali się na spotkanie z władyką Jakubem. Hierarchę przywitała młodzież, reprezentacja Bractwa św. Spirydona, przedstawiciele władz gminnych i służb mundurowych a także starosta cerkiewny. Odbierając z rąk proboszcza naprestolny krzyż, władyka wszedł do pięknej i przytulnej nowodworskiej świątyni i błogosławiąc zgromadzonych rozpoczął uroczystą Boską Liturgię.

W nabożeństwie uczestniczyli m.in.: proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Nowym Dworze ks. kanonik Jan Trochim, ks. kanonik Wojciech Ejsmont, wójt gminy Nowy Dwór Andrzej Humienny, przewodniczący Rady Gminy Nowy Dwór Stanisław Sobolewski, Komendant Powiatowy PSP st. bryg. Dariusz Wojtecki, Komendant placówki Straży Granicznej w Nowym Dworze kpt. SG Wojciech Zyśkowski, komendant komisariatu policji w Dąbrowie Białostockiej nadkom. Paweł Jakubiak oraz komendant OSP w Nowym Dworze Jan Tarasewicz wraz z pocztem sztandarowym. Prócz duchownych z okręgu sokólskiego Boską Liturgię współcelebrowali także pochodzący z Nowego Dworu ks. mitrat Jerzy Ackiewicz z parafii w Hajnówce oraz o. Archimandryta Jakub (Piruta), który swą posługę pełni w stanie Pensylwania w Stanach Zjednoczonych.

Duchowe pouczenie przygotował o. Marek Kozłowski. Kaznodzieja przypomniał historię wydarzenia, które miało miejsce na przełomie IX i X wieku i które stało się przyczynkiem obchodzonego dziś święta.

- Drodzy bracia i siostry w dniu dzisiejszym Cerkiew Prawosławna wychwala w szczególny sposób przenajświętszą Marię Pannę, wspominając ważne wydarzenie z X wieku, gdy dzięki modlitwom do Przenajświętszej Bogurodzicy miasto Konstantynopol zostało ocalone od niebezpieczeństwa. Ważnym w tej historii jest to, że ludzie licznie zebrali się w cerkwi by prosić Matkę Bożą o pomoc. W tym czasie nieprzyjacielskie wojska otaczały miasto i było niebezpieczeństwo, ze miasto zostanie zajęte. Ludzie zwrócili się z żarliwą modlitwą do Przenajświętszej Bogurodzicy - nie w najważniejszej cerkwi Hagia Sophia, a w mniejszej, tej poświęconej Matce Bożej, gdzie znajdowały się relikwie Bogurodzicy - Jej szata i pas. Tam w szczególności Bogurodzica wysłuchiwała modlitw i pomagała ludziom. Jak widzimy modlitwa tak wielu ludzi jest ważna. Ta modlitwa została wysłuchana, podobnie i my zwracamy się do Matki Bożej z różnymi prośbami, by pomagała nam w naszym ziemskim, grzesznym życiu - mówił. W dalszej części o. Marek przypomniał też 4 zasady wiary prawosławnej, mówiące o Przenajświętszej Bogurodzicy. 

Niezwykle wzruszająca była chwila, gdy na środku cerkwi, przy trzykrotnym chóralnym Aksios! (godzien), zwierzchnik diecezji włożył na głowę proboszcza złocistą mitrę. Proboszcza, który już od 36 lat dziel ze swoimi parafianami ich radości i troski. Proboszcza, który pomimo niewielkiej liczebności wspólnoty, potrafił zmotywować ją do dbania o ich dziedzictwo - o cerkiew. Proboszcza, który może być wzorem właściwego współżycia społecznego. Proboszcza, który pomimo ostatnich kłopotów ze zdrowiem, zawsze starał się być obecny w najważniejszych dla parafii chwilach. Aksios ojcze Józefie! Jest ojciec godzien wszystkich wypowiedzianych dziś życzeń i pochwał oraz naszego najwyższego szacunku. Niech ojca pogoda ducha, optymizm i modlitwa służą nam na długie, długie lata!    

Odśpiewanie archijerejskiej służby wcale nie jest proste, zwłaszcza gdy robi się to niekiedy tylko raz w roku, niemniej miejscowy chór znakomicie poradził sobie z tym zadaniem, nadając nabożeństwu specyficznego i niepowtarzalnego charakteru małej, wioskowej cerkiewki. Tego dnia byli tacy, którzy przebyli dziesiątki a nawet setki kilometrów, by ów charakter - wspomnienie swojego dzieciństwa, poczuć po raz kolejny.

W trakcie procesji można było dostrzec jak wielu wiernych przybyło dziś do niewielkiej nowodworskiej parafii. To ogromna radość nie tylko dla gospodarza wspólnoty, ale dla każdego, komu bliska sercu jest Cerkiew i jej rozwój. Wspomniał o tym abp Jakub, dziękując parafianom, wszystkim przyjezdnym i zaproszonym gościom za obecność, chórowi za piękny śpiew, uczestniczącym w nabożeństwie duchownym za wspólną modlitwę oraz proboszczowi za organizację uroczystości.

W homilii władyka Jakub także wspomniał o dzisiejszym święcie, odnosząc się zarówno do historycznej jego osnowy jak też codziennego modlitewnego wspominania Bogurodzicy. 

- Choć jesteśmy dziś w cerkwi pw. św. Mikołaja, to dzisiaj zgromadziliśmy się by obchodzić święto Opieki Matki Bożej - po słowiańsku Pokrowa Bożej Matiery. To niezwykłe święto, zawsze obchodzone bardzo uroczyście, ale niezwykłe z uwagi na to jak każdy z nas osobiście to święto odczuwa. Te dwie nazwy i słowiańska i polska, one oddają trochę dwa różne charaktery tego święta. Jeden jest bardziej historyczny i odnosi się do wydarzenia, które było podstawą ustanowienia święta, ale przecież opiekę Matki Bożej odczuwa każdy z nas. Każdy, kiedy ma jakieś trudności, to w pierwszej kolejności zwraca się z modlitwą do Matki Bożej - odczuwając jej szczególną opiekę. Bogurodzica jest nazywana Tą, która w szczególny sposób opiekuje się tymi, którzy poszli za jej synem Jezusem Chrystusem - naszym Bogiem i Zbawicielem. Opiekuje się nami w szczególny sposób, bowiem właściwie zostaliśmy Jej usynowieni, Ona zaś będąc Matką Zbawiciela ma szczególną odwagę modlitwy a nawet prawo do zanoszenia próśb. Przecież jedno z przykazań dekalogu mówi o tym, iż każdy syn ma czcić ojca i matkę swoją. Syn Boży również czczi swoją Matkę. Dlatego Jej prośby są zawsze wysłuchiwane (...). Historyczny moment, kiedy święto zostało ustanowione, odnosi się do wydarzenia z Konstantynopola. To wtedy własnie wszyscy zgromadzili się po to by zanosić swoje modlitwy. A kiedy zanosimy swoje modlitwy? Wówczas gdy mamy jakąś troskę. Wtedy było szczególne niebezpieczeństwo. Miasto mogło zostać zajęte i zniszczone, dlatego modlitwa była szczególnie szczerą i gorącą. Jeden z uczestników modlitwy, a później jego uczeń, był to św. Andrzej, zobaczył postać Matki Bożej, która trzymała w rękach swój szal, welon, czy tak jak z greckiego nazywano omoforion. Trzymała go nad modlącymi się wiernymi. To był widzialny znak Jej opieki przez swoją łaskę. Ten termin słowiański Pokrow bardziej wywodzi się właśnie z tego historycznego wydarzenia. Tak jak każda matka sprawdza czy jej dziecko śpi przykryte - to taka widzialna troska rodziców o swoje dzieci, podobnie wówczas Matka Boża okryła wszystkich wiernych. Myślę, że każdy z nas odczuwa wielką opiekę Matki Bożej, a naszym zadaniem jest zawsze powierzać się Jej opiece i prosić żeby prowadziła nas prze życie drogą, która wiedzie do zbawienia i życia z Jej Synem w Królestwie Bożym - pouczał.        

W dalszej części hierarcha wspomniał o jubileuszu o. Józefa, o wieloletniej posłudze w nowodworskiej parafii oraz przyznanej mu nagrodzie. 

- Ojcze Józefie, myślę że będę wyrazicielem wszystkich tu zgromadzonych, kiedy będę życzył, by Bóg ojcu pomagał i błogosławił zdrowiem, bo ostatnio to zdrowie trochę szwankuje. Życzymy, by Bóg obdarzył ojca dobrym zdrowiem, żeby jeszcze długie lata można było służyć wiernym, którzy oczekują duszpasterskiej opieki. Decyzja Soboru Biskupów miała miejsce przed świętem Wielkanocy, wówczas to przedstawiamy kandydatów do nagród, ale o. Józef chciał by mitra została mu nałożona w cerkwi, w której służy i przy obecności swoich wiernych. Dziś stało się to faktem, myślę że ku radości i proboszcza i wiernych - powiedział.       

Na zakończenie o. Józef zabierając głos podziękował abp Jakubowi za przybycie i wszystkim obecnym za wspólną modlitwę.

- Ekscelencjo, bracia i siostry, chciałbym serdecznie podziękować za tą nagrodę. Zależało mi na tym, żeby było to w tej parafii, gdzie człowiek trudzi się na co dzień. Myślę, że ta nagroda nie jest tylko dla mnie, choć może ją nosić tylko duchowny. Ta nagroda jest dla całej parafii, bo gdyby nie parafianie, ja sam nic bym nie zrobił. Dziękuję Bogu, Najświętszej Marii Pannie oraz św. Mikołajowi za opatrzność w trudnych chwilach choroby. Jak widać to nie była jeszcze pora bym odszedł z tej ziemi. Teraz będę się jeszcze bardziej starał, jeśli mi zdrowie pozwoli, by jeszcze coś dobrego zrobić dla tej parafii - mówił.  

Ks. Józef Sitkiewicz urodził się 15 stycznia 1956 r., w Bużysku - mazowieckiej wsi nad Bugiem. W 1978 r. ukończył Prawosławne Seminarium Duchowne w Warszawie. 15 lipca 1979 r. wstąpił w związek małżeński z Barbarą Dziadułą. 26 sierpnia 1979 r. przyjął święcenia diakońskie, a 2 września tego samego roku święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego Biskupa Białostockiego i Gdańskiego Nikanora. Pierwsze cztery lata posługi kapłańskiej spędził w parafii Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Kuźnicy. W 1983 r. ks. Józef objął funkcję proboszcza parafii św. Mikołaja w Nowym Dworze, którą pełni do dnia dzisiejszego. W 2019 r. Święty Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego nagrodził ks. Józefa przywilejem noszenia mitry.

 

Adam Matyszczyk

 

Script logo